Opinie o Parking P8 (Parking Gdańsk)

Na powrocie zero kontaktu z osobą ,która zapewnia transfer lotnisko-parking.

Brak wcześniejszej informacji o zmianie parkingu na P12. Bezsensowna strata czasu na poszukiwaniu nowego adresu o ktorym sie dowaidujesz gdy pocalujesz klamkę. Standard nawierzchni P12 (podmokłe słabo skoszone pole) pozostawia wiele do życzenia. Pierwszy i ostatni raz... Niepolecam

Jeżeli nie znajdziesz nigdzie miejsca parkingowego to P8 to zapewni, ale... po deszczu zabezpiecz się w kalosze, klapki, worki na buty bo błoto jest niesamowite. Panowie odpowiedzialni za podwiezienie do/z lotniska - spoko. Ogólnie pole przerobione na parking. Biznes jest biznes. Każdy chce jakoś żyć.

Parking nie powinien w ogóle nazywać się parkingiem.Brqk kontroli jak są parkowane auta. Przy odbiorze auta nie było możliwość wsiąść do samochodu jako kierowca .Druga rzecz same kamienie ,kolejny i trawa po kolana . Bardzonlatwo urwac zawoeszenie lrzy niskim aucie .Z takiego parkingu jeszcze przez 15 lat nie miałam okazji skorzystać. Odradzam

Parking ok duży ,obsługa fatalna duży chaos ,brak organizacji przy wjeździe jak i wyjeździe. Jeden pracownik nie da rady z transferem i pilnowaniem parkingu. Starszy pan bardzo nerwowy ,ale pomimo wszystko przyjazny.

Wszystko przebiegło pomyślnie na początku byłem sceptycznie nastawiony ale jestem bardzo zadowolony taki mały minus samochody są trochę za blisko siebie ustawiane

Dramat w każdej postaci . Nie polecam.

Obsługa sprawna i sympatyczna

Witam parking bardzo zaniedbany trawa do Kolan Zjazd dziurawy droga nie utwardzona same kamienie fajnie że było sucho jak tam wjeżdżałem bo jak pada deszcz to współczuję

Parking znajduje się za parkingami lotniskowymi. "Parking" przypomina raczej polanę niż miejsce na parkowanie samochodów- auta dosłownie stoją w wysokiej trawie. Plusem jest duża ilość miejsc. Obsługa beznadziejna- młody jest arogancki i chyba ma od kursu płacone bo nie zgodził się żebym poszedł po walizki 30m i odjechał(cały postój na lotnisku trwał 1,5min)- poszedłem na pieszo. Na transfer do lotniska czekałem całe 33 min w godzinach wieczornych i gdybym nie był z małą córką to bym poszedł również na pieszo.